środa, 11 stycznia 2012

Czemu Lista Wdzięczności jest tak wspaniałym narzędziem rozwoju?

12


Pewnie kilka razy spotkałeś się już z ideą prowadzenia Listy Wdzięczności.

Sam pisałem o tym w dwóch artykułach, wspomniałem o tym we wpisie ogólnie poświęconym wdzięczności:

oraz zaproponowałem to jako jedną z misji przemiany osobistej:

Ostatnio zastanawiałem się trochę nad tym, jakie najprostsze narzędzia przyczyniają się do najgłębszej przemiany jakości życia, postrzegania świata i ogólnie pojętego rozwoju.

Nie mogłem tutaj standardowo wrzucić medytacji, gdyż jej praktyka wymaga czasu i regularności :)

Listę Wdzięczności również najlepiej jest prowadzić regularnie codziennie, jednakże jej spisywanie zajmuje zaledwie koło 5 minut.

A zmiany jakich jej zastosowanie dokonuje w życiu są absolutnie niesamowite.

Przypomnę Ci pokrótce na czym polega praktykowanie Listy Wdzięczności:

Weź zeszyt lub też stwórz plik na komputerze. Nazwij go: "Lista Wdzięczności". Codziennie rano jak wstajesz, usiądź przy swoim biurku i zastanów się co wspaniałego spotkało Cię poprzedniego dnia. Co otrzymałeś, czego się nauczyłeś, co sprawiło Ci radość, za co chciałbyś podziękować wszechświatowi. Wybierz 5 rzeczy. Zapisz je. Zrób odstęp i następnego dnia dopisz kolejne 5 rzeczy.

Pamiętaj wypisane punkty nie mogą nigdy się powtarzać. To zmusi Cię byś codziennie wynajdywał coś nowego.

Wypisywane przez Ciebie dary nie muszą być koniecznie związane z przeżytym dniem, mogą być związane z całym Twoim życiem, szczególnie jeżeli nagle zaczynasz odczuwać za coś szczególną wdzięczność. Bardzo prawdopodobne, że na początku przyjdą Ci do głowy głównie rzeczy, które uważasz za największe i najważniejsze a dopiero gdy się wyczerpią zaczniesz zwracać uwagę na wszystkie pomniejsze radości i prezenty dnia codziennego.

Gdy zapiszesz te 5 rzeczy przyjrzyj się im i poczuj wdzięczność wobec świata za te dary.

Po prostu przez parę chwil pomyśl o nich intensywnie, przeżyj je w swojej głowie i odczuj, że jesteś za nie szczerze wdzięczny.

Co tydzień, tego samego dnia (niech to będzie ten dzień tygodnia, w którym zacząłeś korzystać z Listy Wdzięczności) poświęć trochę czasu by przejrzeć całą listę od początku do końca. Spotęguje to poczucie wdzięczności jakie odczuwasz wobec swojego życia.

A teraz zabieram się za wyjaśnienie, czemu jest ona tak niesamowicie użyteczną techniką przemiany osobowości.

Po pierwsze żeby ją sporządzić potrzebujesz kartki i długopisu, ewentualnie edytora tekstu na swoim komputerze. To da się zrobić prawda?

Po drugie, wystarczy na nią poświęcać 5 minut dziennie. Jeżeli jesteś śpiochem i każde 5 minut rano jest dla Ciebie na wagę złota, to myślę, że przeznaczenie TYLKO 5 minut przed snem na rozwój osobowości brzmi kusząco i trudno Ci będzie znaleźć na tą propozycje wymówkę.

Po trzecie – potężne działanie LW na Twoją interpretację rzeczywistości.


LW skłania Cię do tego, żebyś wyszukał w swoim poprzednim, albo aktualnym dniu (w zależności o jakiej porze ją prowadzisz) wszystkie piękne rzeczy za jakie jesteś wdzięczny światu.

Wychodzimy przy tym z założenia:

The world owes you nothing. It was here first.
Mark Twain

Uznając, że tak na prawdę nic Ci się nie należy od świata, nic nie jest standardem, który świat MUSI Ci zapewnić, nagle zaczynasz zauważać i doceniać wszystko, co każdego dnia od niego otrzymujesz.

Na początku na LW trafiają oczywiste rzeczy, które nas zaskoczyły. Ja np. wygrałem konkurs, w którym musiałem napisać krótki komentarz, a w którym nagrodą był udział w rewelacyjnie zorganizowanym Weekendzie Dobrej Energii, z profesjonalnymi dwudniowymi warsztatami i wykładami dotyczącymi kreatywności, finansów, wartości, przekonań etc. Na zakończenie konferencji było losowanie nagród od sponsorów :)

Więc wygrałem jeszcze dodatkowo jakościowe kosmetyki oraz wspaniały masaż Lomi Lomi :) :) :)

Innym razem, również ostatnio, kolega miał masę kuponów na darmowe wejście na film do Multikina więc podarował je kilku znajomym, w tym również mi.

Napisanie komentarza zajęło mi jakieś 2 minuty, więc jestem wdzięczny za to, że dowiedziałem się o konkursie. Aby otrzymać kosmetyki, masaż i bilet do kina nie zrobiłem absolutnie nic.

Takie rzeczy łatwo jest zauważyć i u początkujących praktyków wdzięczności od razu trafiają na listę. Jednak zasada LW brzmi: nigdy nie wolno powtarzać na niej tych samych punktów.

Więc gdy przychodzi dzień, który ktoś określiłby jako "szary" i niewyróżniający się, to nasza Lista Wdzięczności i tak czeka na swoje 5 pointsów. I wtedy trzeba już zacząć kombinować i wyszukiwać.

I nagle pojawiają się rzeczy takie jak: mieszkam blisko centrum i nie muszę poświęcać więcej niż 20 minut na dojazdy (co w Warszawie jest pewna wartością), mam miłych sąsiadów, lubię to co robię w życiu etc.

Ale ... NIE MOŻNA POWTARZAĆ PUNKTÓW!

Więc musimy zejść na jeszcze bardziej szczegółowy level.

Piłem pyszną herbatę, oglądałem ciekawy film, znalazłem fajną piosenkę, na dworze było ciepło jak wyszedłem rano z domu, pani w sklepie się do mnie uśmiechnęła, przydarzyła mi się śmieszna sytuacja na ulicy, ktoś do mnie zadzwonił, po prostu pogadać.


Nagle, takie rzeczy przestają być normalne. Nadajemy im nowe znaczenie. Zaczynamy być wdzięczni. Nasze życie, każdy dzień przemienia się i staję się wyjątkowy. Każdego dnia świat obsypuję nas prezentami. To niesamowite.

Poza tym gdy wyszukujemy rzeczy, za które chcemy podziękować, ustawiamy nasze filtry percepcyjne na pozytywne wydarzenia w naszym życiu i później automatycznie łatwiej nam będzie je zauważać. Po prostu w ciągu dnia nagle zaczynamy zwracać uwagę na te wszystkie małe wyjątkowości i je w pełni doceniać. To niesamowite.

Umacniamy również poprzez LW wewnętrzne przekonanie pt. w moim życiu dzieją się dobre i wartościowe rzeczy. Musimy wyjść z takiego założenia, jeżeli w ogóle chcemy się za LW zabrać.

Kolejną korzyścią z praktyki LW są wspaniałe emocje, które przeżywamy na nowo, pisząc listę wdzięczności. Ponieważ po zapisaniu punktów powinniśmy chwile pomyśleć o tych wszystkich prezentach po kolei oraz odczuć za nie wdzięczność.

Jeżeli myślisz i koncentrujesz się na przyjemnych rzeczach, które spotkały Cię w ciągu minionego dnia to wrzucasz się silnie w dobry nastrój, odpalasz emocje i stany jakie miałeś podczas otrzymywania tych wszystkich prezentów losu. A dodatkowo generalizujesz dobry stan z poszczególnych momentów dnia na cały dzien.

I budujesz niesamowicie pozytywna mapę świata w swojej głowie, opartą na codziennych prezentach, które dostajesz od życia.

Jeżeli robisz LW rano, zaczynasz dzień z pozytywnym motywacyjnym kopem pt. co dzisiaj ciekawego się wydarzy? co dzisiaj ciekawego otrzymam od świata? czym będę mógł się cieszyć?

Jeżeli natomiast sporządzasz Listę Wdzięczności wieczorem to kładziesz się spać naładowany dobrymi emocjami i przeświadczeniem, że Twoje życie jest piękne i wartościowe. Nie muszę chyba wspominać jak bardzo wpłynie to na jakość Twojego snu, a w konsekwencji na Twoja życiową energię rano, po przebudzeniu.

Źródła Listy Wdzięczności są różne. Słyszałem kilka historyjek jakoby była to praktyka wyciągnięta z japońskiej psychologii opierającej się w głównej mierze na:
1. AKCEPTACJI
2. WDZIĘCZNOŚCI


Spotkałem się również z historią o mężczyźnie, który miał przecudowne życie, wspaniałą żonę, zdrowie, pracę, kochających rodziców, pieniądze. A w pewnym momencie wiele nieszczęść nałożyło się na jego egzystencję: jego rodzice umarli, żona go zostawiła, on zachorował na jakąś poważną chorobę, wyrzucili go z pracy, przez co też bardzo ucierpiały jego finanse.

Zapadł w ciężką depresję.

Aż pewnego dnia postanowił założyć bloga i spisywać wszystkie małe rzeczy, które sprawiają mu radość. Rzeczy takich jak:
-smak kawy
-uśmiech nieznajomej
-rozkwit kwiatów w ogrodzie
-ładna pogoda
-rozmowa z nowo poznaną osobą na przystanku
-śmianie się z jednym nieznajomym z innego nieznajomego na ulicy :)

Tak silnie skoncentrował się i przeniósł swoją percepcję na te „drobne” pozytywy jego życia, że odzyskał radość, wdzięczność i spokój wewnętrzny.

Jego blog miał masę użytkowników, a w końcu jakieś wydawnictwo zaproponowało mu wydanie książki na jego podstawie. Książki będącej w rzeczy samej dłuuuugą Lista Wdzięczności.

Szczerze polecam praktykowanie LW. Uwierz mi, że prawdziwie zmieni jakość Twojego życia. A to tylko 5 minut dziennie.

No już. Długopis do ręki i zaczynaj. Wypisz te kilka rzeczy, które dzisiaj na pewno otrzymałeś w prezencie od wszechświata.

Pozdrawiam serdecznie

Podziel się ze mną w komentarzach Twoimi przemyśleniami na temat Listy Wdzięczności. A może znasz jeszcze inne, podobnie proste i skuteczne narzędzia, które mogą tak diametralnie zmienić jakość naszego życia?


photos attribution:
http://www.flickr.com/photos/theilluminated/
http://www.flickr.com/photos/justonemorebook/
http://www.flickr.com/photos/jenosaur/
http://www.flickr.com/photos/happy_serendipity/

12 komentarze:

MagicKey pisze...

Mnie bardzo dużo dało wypisywanie wieczorem 40 dobrych momentów kończącego się dnia. To zadanie otwiera oczy, gdyż nie jest początkowo tak łatwo znaleźc w każdym dniu 40 pozytywnych chwil. Zaskakujące było też to, że czasami chwile, które uznałam wcześniej za negatywne (np. kłótnia) po całym dniu, z perspektywy czasu uznawałam za dobre.
Więcej o moim doświadczeniu możecie przeczytac na: http://magickey.pl/40-dobrych-momentow-konczacego-sie-dnia/

Rafał Cupiał pisze...

Również ciekawe narzędzie, w pewnym sensie trochę podobne do Listy Wdzięczności.

A przykład różnej oceny tego samego zjawiska (kłótnia) pokazuje nam bardzo dosadnie, że to nie zdarzenia z naszego życia są same w sobie "pozytywne" lub "negatywne", lecz my je takimi czynimy, nadając im znaczenia poprzez interpretację.

Dochodzi nam tutaj również zjawisko redefinicji przeszłości. Nie oceniamy zdarzeń przez wzgląd na to jak je odbieraliśmy gdy się wydarzyły, ale redefiniujemy ich odbiór poprzez nasze aktualne zasoby, stany i doświadczenie.

Świadoma redefinicja przeszłości jest również genialnym narzędziem przemiany osobistej.

Wrzucam linka do Twojego arta, żeby można było od razu kliknąć bez przeklejania:
40 dobrych momentow kończącego się dnia

Dzięki wielkie za komentarz :)
Pozdrawiam!

Mikołaj Kowalski pisze...

Przy wejściu na "kolejny level" można być wdzięcznym właściwie za wszystko. Mogę być wdzięczny za kłótnie, za nerwy, za stres, za mocną krytykę, bo tak naprawdę wszystkie te doświadczenia nas czegoś uczą, pozwalają nam się rozwijać, stawać się bardziej świadomymi i mocniejszymi.

Gdybym się nie stresował nie mógłbym uczyć się tej emocji. Gdyby nie było stresu to relaks nie musiałby być tak wspaniały. :)

Nie będę się rozpisywał, bo to nie mój blog ;)
Ale przy rozłożeniu na czynniki pierwsze, przy każdej sytuacji wychodzą genialne spostrzeżenia.

Rafał Cupiał pisze...

Ależ rozpisuj się Mikołaju :) Od tego są komentarze, zawsze bardzo chętnie zapoznam się z Twoją opinią i podyskutuję.

Poza tym :) ... chyba 90% moich komentarzy na innych blogach to komentarze "rozpisane".

Absolutnie się z Tobą zgadzam. Sądzę, że bycie wdzięcznym za wszystko jest niesamowicie wyzwalającym podejściem. Uważam, że podstawą jest zrozumienie, że tak jak napisałem powyżej, żadne zdarzenia nie są złe ani dobre same z siebie. To my je oceniamy i takimi czynimy.

A wszystko co nam się przydarza jest dla nas doświadczeniem, pomaga nam się rozwijać, wzrastać, ubogaca nasze wewnętrzne mapy rzeczywistości.

Taka redefinicja postrzegania świata jest wspaniałą rzeczą.

I nagle przeszłość przestaje nas ograniczać a zaczyna być ogromnym źródłem najrozmaitszych zasobów i doświadczeń.

Ponadto wszystkie sytuacje i zdarzenia, które oceniamy jako złe i które szarpią nas emocjonalnie tak na prawdę pokazują nam gdzie jeszcze nasza postawa jest wybrakowana i nad czym jeszcze możemy popracować by się rozwinąć.

Każde takie zachwianie możemy przerobić i utlenić za pomocą pracy z naszym umysłem.

Kłótnia pokazuje mi gdzie jeszcze moja inteligencja emocjonalna i umiejętność komunikacji utyka.

Nerwy i stres pokazują mi również momenty, w których tracę obecność i uważność i daję się ponieść emocjom. Jeżeli udaję mi się zachować uważność, to nerwy i stres pokazują mi jakie części mojej osobowości mogę jeszcze przemienić.

Mocna krytyka jest wspaniała, wskazuje na wszystkie te elementy, w których mogę być jeszcze lepszy.

Dzięki wielkie za na serio dużo wnoszący komentarz :)

Mikołaj Kowalski pisze...

Oczywiście to był żart, nie zamierzam się ograniczać i robię zawsze to co uważam za słuszne. :)

Jak będę miał coś "mądrego" do napisania to możesz się mnie spodziewać.

Ps.
Dzięki za maila. :)

Jakub Mikołajczak pisze...

Mi ostatnio, w uporaniu się z masą szalejących myśli i przeszkadzających emocji, pomógł cytat:

"To co gąsienica odczuwa jako koniec świata, mistrz nazywa motylem."

Niesamowicie mi się podoba. Już rozumiem dlaczego Jung gratulował każdej osobie która straciła pracę i mówił: "teraz na pewno wydarzy się coś wartościowego!" ;)

Dawno mnie to nie było Rafał, z powodu przerwy od blogosfery. Muszę jednak przyznać, że coraz więcej pozytywnej energii bije z Twojego bloga - super sprawa :)

Rafał Cupiał pisze...

Hej Kuba!

Witam Cię ponownie i cieszę się z Twojego powrotu.

Przyznam szczerze, że brakowało tutaj Twoich komentarzy.

Teraz na pewno wydarzy się coś wartościowego :)

Dzięki za komentarz i pozdrawiam.

Mariusz Probola pisze...

Praktykowanie wdzięczności jest kluczowym czynnikiem w dokonaniu pozytywnych zmian w swoim życiu. Dzięki temu zaczynamy patrzyć na otaczający nas świat z innej perspektywy. Przechodzimy w widzenia braku na widzenie obfitości.

Praktykując to systematycznie jesteśmy w stanie szybko podnieść swoje wibracje i doświadczyć wewnętrznego spokoju i radości.

Opisywana tutaj Lista Wdzięczności i inne ciekawe metody są godne polecenia i zastosowania w swoim życiu. Ja praktykuję wdzięczność w każdym momencie. Jeżeli coś doświadczam to dziękuję za to od razu, nie ważne czy to jest "dobre" czy "złe". Dzięki temu cały czas praktykuję wdzięczność i akceptację.

Dziękuję Rafale za stworzenie i prowadzenie bloga Natural Revolution.
Dziękuję Rafale za stworzenie tego posta.
Dziękuję MagicKey, Mikołaju, Jakubie i Rafale za komentarze do tego wpisu.
Dziękuję ...

Rafał Cupiał pisze...

Zgadzam się.

Wychodzenie z postawy dostatku emocjonalnego umożliwia nam codzienne życie w obfitości, nieustanny rozwój oraz efektywne realizowanie swojej rzeczywistości.

Mariuszu,
dziękuję, że przeczytałeś ten artykuł i dziękuję za komentarz, którym go ubogaciłeś :)

Karol Furmanik pisze...

LW praktykuję i uważam ją za niezwykle pokorne i proste narzędzie. Nie trzeba być do tego religijnym, bo chodzi o wdzięczność wobec życia. Nie jest to jednak całkiem łatwa metoda, ponieważ wywołuje zgrzyt przestawienia się na inne tory myślenia i doświadczania. Lubię też LB - lista błogosławienia. Aby ją praktykować, należy wcześniej cokolwiek uporać się z własną, nieodreagowaną złością. Zasada też prosta: kładziesz prawą rękę na sercu i myślisz o swoich wrogach, krzywdzicielach itp. Błogosławisz im np. "Niech ci się darzy. ... Bądź szczęśliwy. ... Niech świat przyniesie ci to, co dobre". Sądzę, że zapalczywa wrogość zatruwa naszą codzienną radość a taka praktyka może być uwalniająca.

Rafał Cupiał pisze...

Hej

Dzięki wielkie za Twój pierwszy komentarz tutaj i witam na Natural Revolution.

Dziękuję również za zapoznanie mnie oraz czytelników z kolejnym prostym narzędziem jakim jest Lista Błogosławienia.

W pełni zgodzę się z tym, że nieodreagowane i nieprzetrawione ładunki emocjonalne znajdujące się w naszej psychice mogą bardzo efektywnie zatruwać jakość i przepływ naszej codziennej świadomości.

Praktykujmy więc akceptację teraźniejszości, naszych emocji oraz uczuć, a także innych ludzi - prawdziwie i we wszelkich możliwych formach.

Pozdrawiam serdecznie

Anonimowy pisze...

Kiedyś prowadziłem listę,wdzięcznosci,ale przestałem. Po przeczytaniu tego artykułu uświadomiłem sobie jakie to wspaniałe narzędzie i do tego wracam.
W sumie lista pomogła mi już jakieś 3 miesiace temu wyjść z depresji,ale zachwycony tym,że w końcu mam trochę spokoju odpuściłęm ja

Po przeczytaniu tego artykułu uzmysłowiłem sobie jakie to wspaniałe narzędzie i do tego wracam. Mało tego wpadłem na pomysł,żeby stworzyć też listę śmiechu: będę zapisywał wszystkie śmieszne sytuacje,które mi się przytrafiły. Myślę,że to dobry sposób na poprawienie poczucia humoru :)

Prześlij komentarz

Komentujcie proszę albo zalogowani (Google, TypePad, OpenID, AIM etc.) albo korzystając z opcji Komentarz jako: Nazwa/adres URL.

Możecie wpisać imię (imię, nazwisko, nick) a adres URL pominąć.

 
Design by ThemeShift | Bloggerized by Lasantha - Free Blogger Templates | Best Web Hosting