sobota, 4 czerwca 2011

Dlaczego powinienneś być szczęśliwy już TERAZ?

5

Witaj
Czy jesteś na prawdę w pełni usatysfakcjonowany swoim życiem? Czy każdego dnia odczuwasz niezachwianą głębię szczęścia i spełnienia? A może twierdzisz, że będziesz szczęśliwy gdy poznasz odpowiednią osobę, osiągniesz sukces, dostaniesz się na wymarzone studia, wyjedziesz do Stanów, wybudujesz dom etc.? Może na pierwszy rzut oka wszystko idealnie układa się w Twoim życiu, Ty jednak nie czujesz tych dobrych emocji płynących z samego faktu egzystencji? Może masz pieniądze, świetnego partnera, rodzinę i przyjaciół, pasje i zainteresowania, jednakże gdy pozostajesz sam odczuwasz niewytłumaczalny, tłumiący smutek, niepewność i żal. Może mimo tych wszystkich życiowych darów czujesz się samotny i wybrakowany?


Ten artykuł powstał specjalnie dla Ciebie. Żebyś zrozumiał, że już w TYM MOMENCIE możesz być absolutnie szczęśliwy. Jest napisany bardziej w metapoziomie idei szczęścia a więc sięga głębiej do pierwotnych źródeł. Możliwe, że nie będzie jeszcze ze wszystkimi rezonował, ważnym jest abyś przeczytał go z otwartym, nieoceniającym umysłem a co zrobisz z zawartą w nim wiedzą i podejściem jak zawsze zależy wyłącznie od Ciebie.

Szczęście jest kwestią decyzji
Szczęście nie jest czymś co przychodzi do nas ze świata zewnętrznego. Nie mylmy go z radością. Otaczanie się ludźmi, z którymi lubimy spędzać czas, spełnianie marzeń, realizacja planów, podróżowanie i przyjemności nie są szczęściem. Owszem dają ogrom radości, jeżeli umiemy się nimi cieszyć ale absolutnie nie są SZCZĘŚCIEM.

Radość jest ulotna. Dopóki nie nauczysz się cieszyć w pełni każdą chwilą. Każdego dnia jesteśmy obdarowywani wieloma wyjątkowymi dobrodziejstwami i często ich nawet nie zauważamy, a jeśli już, to zdarza też się, że traktujemy je jako coś naturalnego i normalnego. Ludzie, którzy koncentrują swoją uwagę na darach życia wydają się być szczęśliwsi ponieważ nauczyli się czerpać radość z każdego dnia. Nie mylmy tego jednak ze szczęściem.

Prawdziwe szczęście jest już w Tobie. Musisz je tylko odkryć. Prawdziwe szczęście jest Twoją istotą od momentu, w którym przyszedłeś na świat i będzie nią już zawsze. Nie możesz go stracić, pomniejszyć, nie możesz zostać z niego obdarty. Możesz tylko o nim nie wiedzieć i go nie zauważać. To tak jakbyś szukał wody stojąc plecami do rzeki i zatykając swoje uszy tak, że nie słyszysz jej szumu.

Jak odnaleźć prawdziwe szczęście?
Po pierwsze zrozum. Zrozum, ze jesteś integralną częścią wszechświata, jesteś wszechświatem. Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo abstrakcyjne może się to wydawać w tym momencie i część z Was może spodziewać się teraz multimedialnego Tarota tudzież wróżby z kuli :)

Zdaję sobie sprawę, że jest to odczucie które przychodzi do nas w nieoczekiwanym momencie dnia codziennego, podczas pasjonującej rozmowy, podziwiania przyrody czy też w czasie medytacji.

Jednakże…

Jakkolwiek mistycznie nie brzmi to stwierdzenie, proszę na czas lektury odstaw na bok swoje założenia, podejścia i przekonania i wtop się w przekazywaną treść. Nie oceniaj. Ocenisz swoje refleksje na jej temat. Po prostu otwórz umysł i ją przyjmij. Potem zrobisz z nią co chcesz. Wciśnij RESET BUTTON swojego mindsetu.               

Jesteś częścią wszechświata, a cały wszechświat jest w Tobie. Nie ważne co się kiedykolwiek stanie w Twoim życiu, ani co ktokolwiek zrobi wobec Ciebie - NIGDY NIE PRZESTANIESZ BYĆ CZĘŚCIĄ WSZECHŚWIATA.

Jako człowiek jesteś absolutnie DOSKONAŁY. Jedyne co jest niedoskonałe to PROGRAMY, które funkcjonują w Twojej głowie, za sprawą wychowania, kultury, społeczeństwa, systemu, otoczenia i Twoich życiowych doświadczeń. Jednak powiem Ci coś: możesz je zmieniać! Te programy i zachowania nie są Tobą, są jak ubranie, możesz je wymienić na inne. Ty jako istota ludzka pozostaniesz absolutnie idealny.

Daj sobie pozwolenie na zmianę i w tym momencie daj sobie pozwolenie na bycie szczęśliwym. To Twoje życie i to jest Twój dzień. Zrób z nim co uważasz.

Pierwszym krokiem jest zrozumienie Twojej więzi z wszechświatem i tego w jaki sposób wszystko jest jednością i się przenika.


Drugim krokiem jest akceptacja całego świata w danym momencie takiego jakim jest. Zgódź się w pełni na cały wszechświat taki jaki jest w TYM MOMENCIE. Nie walcz z nim, po prostu go obserwuj. Wszelkie cierpienie rodzi się z oporu. Oporu przeciwko TEMU JEDNEMU MOMENTOWI, który przeżywasz w tej chwili. Masz tylko ten moment.

Jednak akceptacja teraźniejszości nie oznacza wcale bycia biernym. Kolejnym krokiem bowiem jest właściwe działanie. Najpierw zaakceptuj w pełni swoją życiową sytuację w danej chwili i sytuację w jakiej znajduje się cały świat a następnie zastanów się nad tym co będzie teraz właściwą akcją i działaj.

Jeżeli przykładowo nie zdałeś egzaminu, masz dwa wyjścia. Możesz walczyć z tym momentem, karać się za to, że wyszedłeś na imprezę przed egzaminem, że nie chodziłeś na wykłady, że późno zacząłeś się uczyć. Możesz czuć żal i poczucie winy, zaniżać poczucie własnej wartości, dopuszczając do swojej głowy myśli w stylu: jestem beznadziejny, głupi, nigdy się tego nie nauczę. W takim wypadku szczerze wątpię w to, że odnajdziesz w sobie motywację do podjęcia działań w celu zdania poprawki.

Masz również drugą opcję: zaakceptuj. Okej nie zdałem egzaminu. Poświęć temu krótką refleksję i wyciągnij wnioski: rzeczywiście za krótko się uczyłem i źle zorganizowałem sobie czas przed sesją. Okej. Następnym razem zrobię inaczej. Akceptuję to całkowicie. Co jest właściwym działaniem: czas zabrać się do nauki i w przygotować do poprawki. Okej zrobię to! I zabierz się do akcji.

Jeżeli nie zaakceptujesz tego, że nie zdałeś egzaminu, ucząc się na poprawkę będziesz walczył z teraźniejszością myśląc: jaaa, powinienem był to zdać a teraz być na imprezie/w kinie/w kawiarni. Czemu nie nauczyłem się tego za pierwszym razem, teraz tylko marnuje czas. Niech to. Musisz zaakceptować to, że się uczysz i po prostu się uczyć.

Co jeżeli nie podejmiesz właściwego działania?
Najczęściej osoby, które zaczynają swoją drogę ku absolutnemu szczęściu dają się uwikłać w pewnego rodzaju pułapkę. Gdy nie podejmą właściwego działania opieprzają się dialogami wewnętrznymi i karają myśląc: miałeś zaakceptować to, że się spóźniłeś na autobus i po prostu pojechać następnym a Ty spędziłeś tyle czasu czując złość, że nie wyszedłeś wcześniej, jak mogłeś, a miałeś podjąć właściwe działanie. bla bla bla

Jeżeli nie podejmiesz właściwego działania zaakceptuj to, że Ci nie wyszło i dalej podejmuj właściwą akcję. Właściwe zachowanie jest jak mięsień, na początku może być dosyć trudno zawsze właściwie się zachować i zaakceptować rzeczywistość taką jaka jest, jednakże z codziennym treningiem z pewnością nabędziesz niebywałej wprawy.


Akceptuj swoje myśli, uczucia i emocje. Nigdy z nimi nie walcz, a zawsze je obserwuj jakby nie były Twoje. Bo nie są, płyną z Twojego umysłu a Ty nim nie jesteś. Umysł nie jest Tobą, to wyłącznie Twoje narzędzie, Twój organ. Jeżeli pokłócisz się z przyjacielem i odczuwasz gniew nie walcz z tym uczuciem. Nie staraj się zdusić w sobie gniewu, nie staraj się na siłę być spokojny. Zauważ swój gniew, pomyśl: odczuwam gniew, odczuwam gniew, odczuwam gniew. I obserwuj jak Twój umysł się gniewa. Zaakceptuj go: gniewam się i jestem zły, okej. Co jest właściwym działaniem? Miałem napisać maile na uczelnie, zabieram się do pracy.

Twój umysł jest organem, który, jeżeli nad nim nie pracujesz i nie wyswobadzasz się z niego, codziennie reaguje na otaczającą Cię rzeczywistość tysiącami myśli i emocji, oceniając ją, definiując, kategoryzując. Te wszystkie myśli tak na prawdę nie wiele więcej mówią o Twojej istocie niż kolor Twoich włosów. Emocje, które odczuwasz są naturalne, są procesami biochemicznymi zachodzącymi w Twoim mózgu. Przepływają naturalnie jak zjawiska pogodowe. I możesz je obserwować tak jak przepływające po niebie chmury.

Gdy obserwujesz swoje myśli lub też emocje nie oceniaj ich. Nie definiuj, nie zastanawiaj się nad nimi. Niech płyną, pozwól im przemijać po prostu bezwiednie je obserwując. Nie walcz z żadną z nich ani nie koncentruj się specjalnie na żadnej. Niech będą tłem. Gdy przestaniesz je karmić walka lub koncentracja przestaną istnieć. Zupełnie oczyścisz swój umysł. Pamiętaj by jak najczęściej obserwować swój stan umysłu, intuicyjnie rozumiejąc, że nie jest on Twoją prawdziwą istotą.


Gdy będziesz zawsze akceptował to jak się w danej chwili czujesz, wyzwolisz się z więzów ego.

By być szczęśliwym musisz zrozumieć, że możesz być nim w tym momencie i możesz zdecydować, że będziesz się czuł dobrze, absolutnie niezależnie od wszystkiego, do końca Twojego życia. Szczęście nie przychodzi z zewnątrz, szczęście wynika z samego istnienia.

Gdy zrozumiesz, że sam fakt egzystencji jest najwspanialszy na świecie uwolnisz się od przymusu korzystania z małych radości i odkryjesz prawdziwe szczęście. A Twoje małe radości od tego momentu staną się wielkimi radościami.
Jeżeli masz jakieś pytania dotyczące tematyki artykułu lub swoje przemyślenia dotyczące prawdziwego szczęścia, proszę, podziel się nimi z nami w komentarzach.

Pozdrawiam

5 komentarze:

Robert pisze...

cały czas mówiono mi, że szczęście to robienie czegoś, dostawanie czegoś. zawsze patrzyłem na nie jako coś, co można dostać, a nigdy nie pomyślałem, że można go poszukać w środku. naruszyłeś mój grunt pod nogami...za co ci dziękuję!

Beata pisze...

Miałam podobne wrażenie, co Robert :) i również dziękuję!!! :) :) :)
Ciężko się nie zgodzić, że takie PRAWDZIWE SZCZĘŚCIE człowiek musi czuć w sobie, bo ono tam jest!! Naprawdę super artykuł!! :)

Rafał Cupiał pisze...

Dziękuję za komentarze i zapraszam do lektury reszty artykułów poświęconych szeroko rozumianemu rozwojowi osobistemu :)

Pozdrawiam

Kinga pisze...

Dziękuję, tego potrzebowałam w trudnej chwili :-)

Unknown pisze...

Interesujący artykuł. Ahtof wyrazil w nim sporo wiedzy o życiu a także serca☺

Prześlij komentarz

Komentujcie proszę albo zalogowani (Google, TypePad, OpenID, AIM etc.) albo korzystając z opcji Komentarz jako: Nazwa/adres URL.

Możecie wpisać imię (imię, nazwisko, nick) a adres URL pominąć.

 
Design by ThemeShift | Bloggerized by Lasantha - Free Blogger Templates | Best Web Hosting