sobota, 23 kwietnia 2011

Znajdź swoją życiową misję

11

Hej
Jeżeli narzekasz na brak motywacji, nie wiesz, czego chcesz od życia, czym się zająć, jak się odnaleźć w świecie to koniecznie przeczytaj ten artykuł. Wyjaśnię Ci jak możesz odkryć swoje życiowe powołanie, by przez całe życie robić to, co kochasz i czuć ogromna dawkę energii do spełnienia marzeń.

photo: R. Cupiał

Jest kilka rzeczy, które nakręcają energetycznie i dają Ci każdego dnia motywacyjnego kopa by sięgnąć po to, czego zawsze pragnąłeś. Na najgłębszym poziomie jest to ustalenie swojej hierarchii wartości i życie wg nich oraz określenie swojej życiowej misji. Byś mógł, na płaszczyźnie emocjonalnej, ustalić czy tak na prawdę jesteś niezależny od Systemu w określaniu swoich standardów polecam artykuł Czy wiesz czego tak na prawdę oczekujesz od życia.

 
Techniki motywacyjne oraz kwestia pracy z wartościami zostaną w najbliższym czasie poruszone w odpowiednich publikacjach.

Dzisiaj skupimy się na kwestii życiowej misji. Życiowa misja jest pojęciem ogólnym, oznacza raczej kierunek, w którym będziesz podążał aniżeli cel. Życiowa misja nie brzmi np. będę miał 1.000.000 $ a raczej pragnę być efektywnym biznesmenem. Życiowa misja jest procesem a nie miejscem czy momentem. Tak na prawdę to najbardziej wartościowa zawsze jest podróż a nie destynacja naszej wędrówki.

Skoro już wiemy, że misja jest kierunkiem pozostaje pytanie, w jaki sposób ją rozpoznać. Można to zrobić na dwa sposoby. Po pierwsze bardzo polecam introspekcję. Zastanów się nad tym, co w życiu sprawia Ci największą przyjemność, co jest Twoją pasją, na co jesteś w stanie poświęcać długie godziny a nawet i całe dnie. Możliwe, że jest to rozmawianie z ludźmi, tworzenie stron internetowych, podróżowanie, gotowanie, gra w szachy, sztuczki magiczne, śpiewanie, gra w tenisa, tworzenie grafik, robienie zdjęć, barmaństwo czy też pisanie tekstów. Zastanów się, do czego masz tzw. smykałkę, co nakręca Cię emocjonalnie tak, że cały czas chcesz jeszcze i jeszcze. Czy jesteś czymś tak na prawdę "zajarany"?

To jest Twoje życie. Masz absolutne prawo spędzić je tak jak tylko sobie to wymarzysz. Każdy dzień jest Twoim dniem. Należy do Ciebie. Możesz z nim zrobić, co tylko Ci się podoba. Dlaczego miałbyś żyć swoje życie pod dyktando innych? Czemu miałbyś słuchać Systemu, rodziców, znajomych, dziadków, "autorytetów", polityków? Uświadom sobie ten fakt. Masz całkowitą wolność, jeżeli chodzi o zarządzanie Twoim życiem i MASZ PRAWO przeżyć je na swój własny unikalny sposób.

Nie musisz studiować, pracować w korporacji, wpasować się w społeczne schematy. Jeżeli pragniesz z całego serca podróżować po całym świecie, z pewnością jesteś w stanie znaleźć taką pracę, czy takie zajęcie, które będzie z podróżami nierozłącznie związane.

Każdego dnia, gdy wstajesz rano, pomyśl, że to jest Twój dzień i spędzisz go jak tylko sobie wymarzysz. Masz prawo czuć się absolutnie rewelacyjnie przez cały dzień. Masz prawo być pełnym energii, dobrym dla ludzi, żyć wg TWOICH wartości i realizować TWOJE marzenia. Tylko Ty dajesz i odbierasz sobie pozwolenie na to. Wyrwij się ze schematów.

Drugą opcją na odnalezienie Twojej życiowej misji jest rozmowa. Rozmawiaj jak najwięcej ze znajomymi, pytaj się o ich obserwacje, dotyczące Twojej osoby, o czym, ich zdaniem najczęściej mówisz, czym, ich zdaniem się fascynujesz, w czym jesteś najlepszy, co napawa Cię energią. Nie traktuj tego, co powiedzą, jako prawdy objawionej a jedynie, jako drogowskaz do spojrzenia w głąb siebie. Istnieje możliwość, że Twoje najbliższe otoczenie widzi z zewnątrz coś, czego Ty sam jeszcze nie dostrzegasz.

Często może być tak, że znajdujesz swoją życiową misję na drodze „oświecenia”. Widzisz, że ktoś spadł z roweru i poleciał na drzewo. Stracił przytomność. Podbiegasz, udzielasz pierwszej pomocy, ostatnio byłeś na obowiązkowym przeszkoleniu w szkole. Osoba odzyskuje przytomność, przyjeżdża karetka, ale nasz kolarz jest już okej. Obejmuje Cię serdecznie i dziękuje Ci. I wtedy czujesz to coś. Czujesz wartość tego, że komuś pomogłeś, być może uratowałeś najcenniejsze, co ma, czyli życie. I wtedy rozumiesz, że chcesz pomagać ludziom w taki czy inny sposób.

Jeżeli byłeś w tym czasie w liceum, mogłeś zmienić profil i iść na medycynę. W środku studiów czy w będąc w pracy taka możliwość jest już znacznie ograniczona. Jednak jest jeszcze ogrom działalności, które pomagają ludziom, możesz zostać coachem czy też np. wspierać działalności charytatywne.


Czemu należy szukać swojej życiowej misji?
Gdyż, gdy ją znajdziesz odkryjesz w sobie ogromną siłę. Siłę, której nie można nazwać nawet motywacją czy energią życiową. Jest to moc, które pomoże Ci przetrwać wszystkie trudności, wyzwania i upadki. Moc, dzięki której przebrniesz przez "niekorzystne" sytuacje i nieżyczliwych ludzi. Moc, która utrzyma Cię na Twojej ścieżce ku marzeniom. Bo właśnie ta ścieżka jest najważniejsza.

Podróżujemy dla podroży a nie dla miejsca przeznaczenia.

Ustalenie życiowej misji nadaje ogrom sensu egzystencji. Każdego dnia, gdy się budzisz wiesz, w którym kierunku iść a Twoje działania są słuszne i adekwatne. Wiesz, co robić ze swoim czasem, wiesz, w jaki sposób zarządzać swoimi relacjami.

Jak utrzymać się z ze swojej życiowej misji?
By tego dokonać musisz poświęcić trochę czasu na naukę marketingu. Musisz dowiedzieć się, w jaki sposób sprzedać to, w czym jesteś najlepszy. Zapewniam Cię, że jeżeli coś na prawdę kochasz to będziesz oferował usługę lub produkt w najlepszej jakości. Będziesz się cieszył samym procesem dawania i tworzenia a nie będziesz myślisz o maksymalizacji zysku. Nie będziesz się zastanawiał jak oszukać, naciągnąć, wyzyskiwać swoich klientów. Będziesz po prostu tworzył najlepszą jakość, którą oni sami z siebie będą chcieli kupić.

Pieniądze przyjdą jeżeli będziesz żył z pasją i nabędziesz umiejętność jej sprzedania. Pamiętaj, że w ogromie kontekstów sprzedajesz emocje. Po to ludzie chodzą do teatru, po to idą do lokalu na obiad, po to kupują drogie stylowe ubrania. Kupują emocje. Czasami są one dodatkiem do nich samych, czasami ich definiują. Gdy ludzkie emocje nie płyną z ich wnętrza, całą dobrą energię muszą czerpać z otoczenia.

Pamiętasz „Fight Club”?
-You're not how much money you have in the bank.
-You're not the car you drive.
-You're not the contents of your wallet.
-You're not your f****** khakis.

To wszystko Cię nie definiuje. Jesteś sobą a nie czymś co posiadasz.

Jeżeli interesuje Cię to zagadnienie polecam moje artykuły poświęcone dynamice społecznej i poczuciu rzeczywistości: Dynamika Społeczna.

Masa ludzi zarabia na „najdziwniejszych” (najbardziej unikalnych) rzeczach. Jeżeli coś na prawdę kochasz, będziesz w tym na prawdę dobry bo włożysz w to całego siebie. Jeżeli będziesz prezentował najwyższą jakość musisz nauczyć się ją sprzedać. Jeżeli dotrzesz do klientów i zaoferujesz im najwyższą jakość wielu z nich sami siebie będzie chciało płacić za Twoją wartość.

Jedną z podstawowych zasad psychologii jest zasada wdzięczności. Jeżeli coś dla kogoś robisz to ogrom ludzi ma w głowie mechanizm potrzeby odwdzięczenia przysługi. Oferuj swoim klientom jak najwięcej. Każdą pasję można przekształcić w biznes.

O ile szczęśliwszy będziesz robiąc codziennie to, co kochasz i co chcesz robić. Jak bardzo spełniony będziesz, gdy będziesz z tego zarabiał i nie będzie musiał pracować tak jak nie chcesz. O ile wolniejszy emocjonalnie, bardziej zmotywowany. O ile bardziej efektywny.

- Odnajdź swoją życiową misję.
- Zacznij już dzisiaj uczyć się marketingu.
- Bądź najlepszy w tym, co robisz.
- Opakuj ładnie najlepszą wartość, jaką oferujesz.
- Dotrzyj do klientów. Traktuj ich jak ludzi.
- Daj im więcej niż oczekują i niż mogą się spodziewać.

Na swojej drodze z pewnością napotkasz wiele wyzwań. Napotkasz niekorzystne sytuacje i nieżyczliwych ludzi. Napotkasz przypadkowe zdarzenia i osłabienia motywacji. To nie jest tak, że ludzie, którzy osiągnęli ogromny sukces i spełnienie zawsze mieli z górki. To może tak wyglądać z boku. Ich wykres nie wyglądał zazwyczaj tak:

R. Cupiał: Wykres sukcesu nr. 1

a tak:

 R. Cupiał: Wykres sukcesu nr.2

Ich droga to bardziej podróż przez zamieć śnieżną aniżeli spacer w parku. Ale tym, którzy teraz są na szczycie właśnie misja życiowa każdego dnia dawała ogromną siłę by piąć się dalej i dalej i dalej. Bo oni kochali tą podróż. I ich szczyt ujawnił im kolejny szczyt. Bo misja jest procesem a nie miejscem ani momentem.

 R. Cupiał: Życiowa podróż

To jest tak, że nasz pierwszy mniejszy szczyt zasłania nam kolejny większy. Jednak gdy go już osiągniemy, chociaż myśleliśmy, że to już koniec naszej wędrówki tam dalej zawsze jest coś więcej.

Michael Jordan za pierwszym podejściem nie dostał się do drużyny koszykówki w swojej szkole, Henry Ford miał za sobą kilka biznesów, które przyniosły mu ogrom strat finansowych oraz nieudaną współpracę z korporacją, receptura Pułkownika Sandersa została wielokrotnie (setki razy) odrzucona zanim powstało KFC a pierwsza książka Stephena Kinga nie została przyjęta do druku.

Ci ludzie osiągnęli sukces dzięki swojej ogromnej motywacji. Ty również możesz wybrać się w podróż. Podróż przez swoje życie. Musisz tylko obrać właściwy dla Ciebie kierunek i być uważnym.

A może już wiesz, jaka jest Twoja życiowa misja?
Jeżeli już jakąś znalazłeś to proszę podziel się z nami nią w komentarzach.

Pozdrawiam
Rafał Cupiał

11 komentarze:

Bartosz Jezierski pisze...

Oglądając drugi wykres po prostu się uśmiałem :) Strasznie przypadło mi do gustu zobrazowanie tej idei :) Moją życiową misją jest pokazać ludziom drogę do szczęścia oraz pomóc im i skierować ich na drogę do lepszego poznania siebie, ukazując im osiągalne pułapy kompetencji w różnych dziedzinach.

Rafał Cupiał pisze...

Mówisz o drugim wykresie czy o górach?

Jeżeli chodzi o wykres to polecam artykuł na blogu Michała Pasterskiego: http://michalpasterski.pl/2011/01/11-ludzi-sukcesu-ktrzy-zaczeli-od-porazki/

Pokazuje, że ludzie, których często kojarzymy wyłącznie z ogromnym sukcesem sportowym, muzycznym finansowym etc. bardzo często upadali na swojej drodze do celu. I zawsze podnosili się i szli dalej.

Never Back Down

Jeżeli chodzi natomiast o górę to trzeba pamiętać, że żeby wspiąć się na wyższy szczyt czasem, trzeba zejść z tego niższego i oduczyć się paru rzeczy, które wcześniej uznawaliśmy za prawdziwe, potrzebne i skuteczne.

Pozdrawiam

Rafał Wołowicz pisze...

Łuhuh... Coś mnie podkusiło, żeby zaglądnąć tutaj w "archiwa". Chyba zadziałały jakieś wyższe siły.

Tak się składa, że ostatnio dużo poruszam się w temacie odnajdywania swojej misji i co raz częściej trafiam na tego typu "teorie". Z resztą, sam o tym ostatnio pisałem u siebie.

Wszystko co tutaj poruszyłeś, praktycznie idealnie zgadza się z moją wizją na ten temat. Nawet nie wiem czy mogę coś dodać...

Zdecydowanie coś gra w naszych sercach. Coś bardzo unikalnego i osobistego. Tylko my często temu nie ufamy. Zmanipulowani sygnałami ze świata przestajemy wierzyć, że możemy iść za głosem serca... Dlatego trzeba nam o tym mówić, żeby szerzyć jeden komunikat --> warto =)

Rafał Cupiał pisze...

Dziękuję za komentarz :)

Jedyne co mogę dodać to zwrócenie uwagi na niesamowitą i odczuwalną różnicę w jakości tego co robimy i czym się zajmujemy, w momencie w którym nasze działania zaczynają wypływać z inspiracji jaką daje nam zakorzenienie w prawdziwie spójnej, życiowej misji.

Pozdrawiam serdecznie :)

Anonimowy pisze...

Kilka miesięcy temu byłem na kursie Silva Ultramind ESP. Dzięki temu szkoleniu odkryłem moją misję życiową i realizuje ją każdego dnia. Otworzyłem swoją firmę, robię to co kocham, szybko zdobyłem klientów i teraz jestem niezależny finansowo. Praktycznie dzięki uczestnictwu w tym kursie Ultramind ESP, rozwiązałem wszystkie swoje problemy i teraz ciesze się codziennie, spokojnym, radosnym, pełnym sukcesów życiem.
Dlatego gorąco polecam ten kurs, każdej osobie, która chce odkryć swoją misję życiową, żyć pełnią życia i rozwiązać swoje problemy.
Informacje w poniższym linku: http://www.silvaultramind.pl

Rafał Cupiał pisze...

Nie jestem miłośnikiem metody Silvy.

Z drugiej strony zapoznałem się z nią dosyć powierzchownie. Te techniki, które "odkryłem" były dosyć "płytkie" i uważam je za nienajzdrowsze w kontekście głębszej przemiany.

Nie chcę natomiast oceniać definitywnie całego systemu po zapoznaniu się z paroma narzędziami. Zgłębię ten temat znacznie obszerniej i wtedy z przyjemnością się wypowiem.

Dzięki za komentarz.

Pozdrawiam

Magdalena Stasiak pisze...

Bardzo ciekawy artykul, bardzo mi sie podobal. :) Ja aktualnie skoncentrowana jestem na poszukiwaniu mojej misji, obserwujac swoje zycie i pytajac sie ludzi. Tak na prawde to czuje ze jestem misjonarka, chyba od zawsze zdawalam sobie z tego sprawe.. Jak mialam 20 lat to zartujac mòwilam wszystkim dookola ze jezeli do 30-stki nie wyjde za maz to wyjade z misja do Afryki. W tym roku koncze wlasnie 30 lat i nie jestem zamezna wiec podejzewam ze wyjade z misja :D Przeznaczenie? Uwielbiam pomagac ludziom, zyc dla nich i to jest dla mnie najwieksza satysfakcja. Piszac ten komentarz odpowiedzialam sama sobie :) Gratuluje Rafale! Super stronka, super mysli! Powodzenia :)

Rafał Cupiał pisze...

Dziękuję Ci bardzo za piękny i inspirujący komentarz :)

Pozdrawiam najserdeczniej i mocno trzymam kciuki za niekończącą się siłę i głęboką radość podczas ścieżki odkrywania swojego życiowego powołania!

Wszystkiego dobrego!
Rafał

Anonimowy pisze...

Wreszcie artykuł, w którym jest więcej informacji jak znaleźć misję. Większość publikacji, nawet tych znanych trenerów brzmi: nooo musisz ją odnaleźć, weź kartkę papieru i zapisz, a człowiek się zastanawia: jak do cholery ma to zrobić. Tak trzymaj!

Rafał Cupiał pisze...

Dziękuję za komentarz :)

Od sierpnia wracam do pisania artykułów na bloga!

Pozdrawiam serdecznie
Rafał :)

Anonimowy pisze...

Cześć,

Jesteśmy tu po raz kolejny, aby kupić nerki dla naszych pacjentów i zgodzili się zapłacić dobrą sumę pieniędzy każdemu, kto chce ofiarować nerki, aby je uratować i tak Jeśli jesteś zainteresowany byciem dawcą lub chcesz uratować Życie, musisz napisz do nas e-mail poniżej.

Jest to okazja, aby być bogatym w porządku, zapewniamy i gwarantujemy 100% bezpieczną transakcję z nami, wszystko odbywa się zgodnie z prawem nakłaniającym dawców nerek.
Więc marnuj więcej czasu, uprzejmie napisz do nas na irruaspecialisthospital20@gmail.com

Szpital Specjalistyczny Irrua.

Prześlij komentarz

Komentujcie proszę albo zalogowani (Google, TypePad, OpenID, AIM etc.) albo korzystając z opcji Komentarz jako: Nazwa/adres URL.

Możecie wpisać imię (imię, nazwisko, nick) a adres URL pominąć.

 
Design by ThemeShift | Bloggerized by Lasantha - Free Blogger Templates | Best Web Hosting