sobota, 9 października 2010

Silna rzeczywistość

10

Silna Rzeczywistość
Hej. W tym artykule chciałbym przybliżyć Ci koncept silnej rzeczywistości, będący najważniejszym i fundamentalnym jeżeli chodzi o Twoje miejsce w dynamice socjalnej i o efektywność Twojej komunikacji, zwłaszcza w kontekście relacji damsko-męskich. Poniżej mam zamiar zaprezentować Ci cechy sprzężone z posiadaniem silnego poczucia rzeczywistości, podstawy funkcjonowania i tworzenia stref komfortu oraz wyjaśnię pokrótce inne związane z tym tematem zagadnienia.
Zapraszam do lektury.


Silna Rzeczywistość
Siła rzeczywistości jest tak naprawdę siłą pewności mapy świata danej osoby oraz jej systemów wartości a także przede wszystkim tego czy jest ona w stanie samodzielnie je kształtować. Silne rzeczywistości same kreują i modyfikują swoje modele świata, zestawy przekonań oraz ustalają hierarchię swoich wartości. Słabe rzeczywistości podlegają w tej kwestii naciskom Systemu lub innych osób. Siła rzeczywistości jest miarą tego w jaki sposób wpływasz na swój wewnętrzny świat a na ile pozwalasz kształtować go bezwiednie otoczeniu. Mężczyźni mają tendencje do silniejszego poczucia rzeczywistości niż kobiety, jednak nie jest to żelazną regułą. Osoby o silnej rzeczywistości wiedzą czego chcą od życia, sami modyfikują swoją mapę świata i sami określają co jest dla nich dobre a co nie. (Polecam mój artykuł na temat realizowania się w życiu: Czego tak na prawdę oczekujesz od życia? )

Ponadto osoby, które mają silne poczucie rzeczywistości charakteryzują następujące cechy:
1.      Są źródłem dobrych emocji i dobrego samopoczucia – nie muszą czerpać go z otoczenia.
2.      Odczuwają pewność siebie zawsze i niezależnie od kontekstu.
3.      Nie potrzebują pozwolenia społecznego by zachowywać się w określony sposób lub by mieć dostęp do najlepszych warstw swojej osobowości, mogą robić to co chcą niezależnie od Systemu.
4.      Są niereaktywne w komunikacji, cała ich ekspresja jest w pełni autentyczna.
5.      Są źródłem wartości socjalnej.
6.      Ich pewność siebie i dobre emocje płyną z wnętrza.
7.      Nie potrzebują Systemu by być szczęśliwymi.
8.      Nie jest dla nich istotne co ktokolwiek o nich myśli.
9.      Zewnętrzny świat nie ma wpływu na ich emocje, wartości modele świata poza stopniem na jaki mu na to pozwalają.

Jeżeli chodzi natomiast o osoby o słabym poczuciu rzeczywistości to sytuacja wygląda odwrotnie:
1.      Czerpią dobre emocje i pewność siebie z otoczenia.
2.      Ich pewność siebie jest kontekstowa (barman, profesor, lekarz, menedżer). Postawieni w innych kontekstach tracą ją.
3.      Ich wolność jest uzależniona od Systemu, otoczenie pozwala im na przybieranie określonych „masek”.
4.      Są bardzo reaktywni w komunikacji i zależni od rozmówców.
5.      Chłoną wartość socjalną jak gąbki.
6.      System warunkuje ich szczęście.
7.      Uzależniają swoją wartość od ocen innych osób.
8.      Zewnętrzny świat warunkuje ich emocje, wartości i modele świata w bardzo dużym stopniu.

Silna Rzeczywistość a Programowanie Społeczne.
Idea silnej rzeczywistości wynika z faktu, że jako istota ludzka jesteś zarówno uwarunkowany biologicznie jak i w pewien (mniejszy lub większy) sposób zaprogramowany społecznie. Jako termin roboczy wszelkie Twoje atawistyczne zachowania, lub wynikając z Twojej biologii będę nazywał Programowaniem Naturalnym lub Naturą natomiast wszystko co ukształtował w Tobie System otrzyma miano Programowania Społecznego. Czym jest Programowanie Społeczne, jakie pełni w naszym życiu funkcje i jak możesz skorzystać z rządzących nim praw i zasad na dla swojej własnej korzyści wyjaśnię dokładnie w kolejnych artykułach.

Jako ludzie jesteśmy istotami społecznymi. To znaczy, że żyjemy w Społeczeństwie, które nas wychowało, kształtuje nas i przygotowało dla nas pewne role, które „powinniśmy” wypełniać by zabezpieczyć aktualny stan i fundamenty Systemu. Każda istota ludzka posiada wrodzony naturalnie instynkt (silniejszy lub słabszy) nakazujący jej podporządkowanie się Systemowi i szukanie w nim potwierdzenia pełnionej przez siebie społecznej roli.

Potwierdzenie to zapewnia ludziom poczucie bezpieczeństwa, relaksu i wiąże się generalnie z przyjemnymi odczuciami. Dlatego wciąż na nowo go poszukują i pragną by pewność ich miejsca w Społeczeństwie zapewniła im komfort istnienia. Osoby pełniące pewne, rozpoznawalne, role społeczne takie jak: lekarz, prawnik, "dzielnicowy pijaczyna" czy np. żebrak, znajdują swoje poczucie bezpieczeństwa w potwierdzeniu istnienia tych ról przez innych członków Systemu. Nie jest w tym wypadku ważne czy dana rola jest określana jako pozytywna czy też negatywna, nie ma również znaczenia czy jest szanowana i czy wiąże się z jakąkolwiek wartością socjalną. Samo rozpoznanie roli społecznej przez otoczenie zapewnia zaprogramowanym jednostkom ludzkim poczucie przynależności i bezpieczeństwa. Gdy ludzie widzą, że ich role są rozpoznawane, automatycznie rozpoczynają korzystanie z danej „osobowości”, „maski” ponieważ zyskują na to społeczne pozwolenie. Należy zaznaczyć, że płynący z tego komfort i pewność siebie, przykładowo mężczyzny będącego lekarzem mogą być bardzo kontekstowe i wynikać wyłącznie z tego, że jego pacjenci i współpracownicy z każdym dniem potwierdzają jego rolę społeczną (pan doktor to, pan doktor tamto) co buduje kontekstową siłę jego rzeczywistości. Jest to jednak źródło zewnętrzne silnej rzeczywistości, znacznie słabsze od wewnętrznego. 


W momencie gdy rola lekarza nie zostanie rozpoznana społecznie, np. nasz pan doktor jedzie pociągiem (ubrany niewyróżniająco się, może niedogolony i nie najświeższy po „ciężkim sympozjum”) i wdaje się w dyskusję z aroganckim studentem, który nieświadomy jego roli społecznej zaczyna się wymądrzać i traktować go lekceważąco, lekarz może odczuwać silny dyskomfort wynikający z braku potwierdzenia jego miejsca w Systemie. Rozpoczyna wtedy walkę o uznanie, ponieważ w przypadku jego braku siła poczucia rzeczywistości a razem z nią płynące z niej dobre samopoczucie legną w gruzach. Może zacząć zachowywać się nerwowo, nawet jąkać, ponieważ 100% przekonanie o swoim autorytecie i kompetencji społecznej, które miał w kontekście relacji z pacjentami, w tym momencie zupełnie przestało istnieć!

Wynika to z prostego faktu, że olbrzymia część Społeczeństwa czuje się pewna siebie i zachowuje się asertywnie w momencie gdy dostaje na to zewnętrzne społeczne pozwolenie. Żebrak np. może czuć się komfortowo ponieważ jego rola społeczna jest potwierdzana i rozpoznawana przez osoby, które napotyka na swojej drodze, gdyby zaczął się jednak zachowywać jak „Pan Na Salonach”, nie czując się z tym spójnym, zostałby wyśmiany i opluty gdyż społeczeństwo nie dało mu pozwolenia na takie zachowanie. Ludzie o słabym poczuciu rzeczywistości lub o silnym kontekstowym poczuciu rzeczywistości są całkowicie zależni od zgody Systemu i otoczenia na ich pewność siebie i komfortowe uczucia. Ich poczucie pewności siebie i relaksu jest karmione reakcjami otaczających ludzi na ich działania i rozpoznawaniem przez System ich roli społecznej. W kontekście komunikacji będziemy mówić o tym, że są „reaktywni” (reaktywności poświęcę cały osobny artykuł).

Weźmy na przykład gwiazdy muzyki i innych celebrytów. Wiele z nich jest karmionych opiniami środowiska, a otoczenie daje im pozwolenie na zachowywanie się w określony sposób, im bardziej są znani, tym bardziej System potwierdza ich miejsce w społeczeństwie. Ich wartość społeczna jest bardzo wysoka a poczucie rzeczywistości bardzo silne, niemniej jednak są one kontekstowe i posiadają zewnętrzne źródła. W momencie gdy ostrze krytyki obróci się przeciwko danej osobie a wszyscy zaczną traktować ją w inny sposób niż wcześniej, istnieje prawdopodobieństwo, że jeżeli nie posiadała silnej, wewnętrznie ukształtowanej rzeczywistości może dojść do kryzysu tożsamości. 

Mała ciekawostka. Wspomniałem już, że mężczyźni mają zazwyczaj silniejsze poczucie rzeczywistości niż kobiety. Oznacza to, że oni sami są źródłem swoich dobrych emocji a zewnętrzny świat nie ma na nie takiego wpływu a u kobiet jest odwrotnie. Tłumaczy to dlaczego niektórzy mężczyźni mogą mieć absolutny syf w swoich pokojach i czuć się z tym świetnie a niektóre kobiety natomiast muszą mieć wszystko dokładnie posprzątane, wszędzie jakieś drobiazgi, kolory, ozdoby itd. To tylko jeden z setek przykładów. Rozejrzyj się. Może od dzisiaj będziesz zauważał ich więcej?

Jakie cechy kształtują i wynikają z Silnej Rzeczywistości.
Jeszcze parę słów o cechach związanych z silnym poczuciem rzeczywistości. Silna rzeczywistość jest dwustronnie sprzężona z czterema cechami: z Prawdziwą Pewnością, Niereaktywnością Społeczną, Oferowaniem Wartości i Asertywnością.
Wszystkie cztery cechy będą gruntownie omówione w moich kolejnych artykułach.

Prawdziwa Pewność wynika z naszego rdzenia, jako istot ludzkich i jest związana z 3 przekonaniami:
1. posiadasz 100% przekonanie o tym, ze jesteś świetną osobą i posiadasz ogromną wartość
2. na poziomie emocjonalnym jest Ci całkowicie obojętne co ktokolwiek kiedykolwiek w jakimkolwiek kontekście myśli na Twój temat, absolutnie i bezwzględnie zawsze (na poziomie logicznym jesteś w stanie brać sensowny i konstruktywny feedback z opinii innych ludzi)
3. jeżeli coś można zrobić, to masz taką samą możliwość to zrobić jak ktokolwiek kto już to zrobił – po prostu potrzebujesz odpowiednich zasobów, czasu, umiejętności i znajomości

Niereaktywność Społeczna związana jest silnie z drugim wymienionym wyżej przekonaniem. Oznacza ona, że w komunikacji nie robisz absolutnie nigdy nic by się komuś przypodobać i by uzyskać jakąś jego reakcje na poziomie podświadomym czy też świadomym. Wszystko co robisz płynie z Twojego prawdziwego rdzenia i z Twojego prawdziwego pragnienia a nie jest wynikiem programowania społecznego. Nazywa się to Autentycznością. Oferowanie wartości wynika z tego, że Silna Rzeczywistość zapewnia Ci pewność siebie i poczucie komfortu. Nie potrzebujesz ich czerpać z zewnątrz, zamiast tego inni ludzie o słabszym poczuciu własnej rzeczywistości będą opierać się na Twojej pewności i przebywając w twoim otoczeniu czerpać od Ciebie dobre emocje i uczucie komfortu. Ludzie o silnej rzeczywistości zazwyczaj stanowią strefy komfortu innych.

A Ty? Wiesz, czy masz silne poczucie rzeczywistości czy też cały czas kontekstowe? Co myślisz o tych ideach i modelach? Jesteś zainteresowany wypracowaniem rdzeniowej pewności siebie?

Jeżeli masz jakieś pytania, chciałbyś opowiedzieć o swoich doświadczeniach związanych z autentycznością i siłą rzeczywistości, bądź też masz własne wskazówki jak nad nimi pracować, proszę podziel się nimi w komentarzach.


Rafał Cupiał
Inner Revolution Team

Tworząc artykuły związane z postrzeganiem rzeczywistości inspirowałem się po części treścią "Blueprinta" Owena Cooka a także artykułami trenera RSD - Alexandra oraz masą materiałów związanych z funkcjonowaniem dynamiki socjalnej w społeczeństwach i w umysłach jednostek.


10 komentarze:

Anonimowy pisze...

z tego co zrozumialem chodzi o to ze osoba z silna rzeczywistoscia to osoba swiadoma, ktora wie ze istnieje cos takiego jak programowanie spoleczne i swiadomie przyjmuje narzucane przez niego rzeczy lub tez odrzuca je. Wie ze nie wszystko co programowanie mowi jest prawda i czasem przeszkadza w rozwoju ograniczajac dana jednostke. Nie rozumiem tylko przeslania z tymi rolami, moze to ktos wyjasnic

Rafał Wołowicz pisze...

Cóż... Lekarz w swoim gabinecie rzeczywiście może poczuć się jak król. Podświadomie karmi się uznaniem pacjentów, pielęgniarek itd. Poza miejscem pracy, staje się zwykłym obywatelem, któremu nikt się nie podlizuje. Rafałowi pewnie chodziło o to, że jego pewność siebie może wynikać tylko z racji wykonywanej profesji. Pozycja daje mu pewien luz. Czerpie z tego siłę. Sęk w tym, że On wcale nie musi być pewnym siebie człowiekiem. Fakt, że w szpitalu ma uznanie, nie daje mu pewności, że będzie takie posiadał w innych sytuacjach. Człowiek niepewny siebie szuka dziedziny w której jest mocny, po to żeby pokazać innym swoją wielkość. Utożsamienie z urodą, zawodem, pieniędzmi, furą itd. To wszystko może być źródłem kontekstowej pewności siebie.

Kiedy mężczyzna nie jest szanowany w swoim domu, np. przez żonę, zapewne będzie szukał tego poszanowania gdzie indziej. Można się domyślić, że właśnie dlatego, niektórzy Panowie lubią zostawać po godzinach. Widocznie w pracy są obdarzeni większym respektem i po prostu dobrze się tam czują. Bo któż chętnie zagląda tam gdzie jest tylko "popychadłem" ?

Powracając do sedna... Prawdziwa pewność siebie, to stan (chyba mogę tak to nazwać), w którym człowiek nie odczuwa dyskomfortu z racji tego kim jest. Nie musi się porównywać, nie boi się podążać swoją ścieżką, wierzy w swoje wartości, nie musi nikomu niczego udowadniać. Znalazłoby się jeszcze kilka istotnych faktów. Jego siłą jest wnętrze, mówiąc krótko.

Rafał Cupiał pisze...

Witajcie

Nie było mnie przy internecie przez kilka dni, dlatego też dopiero teraz odpisuję.

Widzę, że Rafał pod moją nieobecność wyjaśnił wszystko bardzo profesjonalnie i doskonale zrozumiał przesłanie tekstu. Dzięki bardzo! :)

To jest pierwszy artykuł dotyczący rozwoju osobistego i dynamiki socjalnej jaki napisałem w życiu, zatem biorę na siebie pełną odpowiedzialność jeżeli jakiekolwiek kwestie w nim zawarte wydają się być niezrozumiałe. Jeszcze dzisiaj go zredaguję i sformułuję wszystko przystępniej.

~ Anonimowy
Nie do końca. Silne poczucie rzeczywistości nie musi wiązać się ze świadomością funkcjonowania systemu. To dwie niezależne cechy. Istnieją ludzie, którzy mają bardzo silne poczucie rzeczywistości zupełnie nie zdając sobie faktu z działania programowania społecznego.

Po prostu o tym nie myślą zupełnie. Nie zajmują się takimi kwestiami. Np. mnisi, którzy całe życie medytują, osoby, które bardzo dużo podróżują, czy inne osoby, które silną rzeczywistość mają wrodzoną albo nieświadomie ukształtowaną przez różne życiowe doświadczenia.

Są też osoby, które wiedzą o programowaniu społecznym jednakże ich poczucie rzeczywistości jest bardzo słabe, kontekstowe i reaktywne. To tzw. teoretycy :)

Cytując za powyższym artykułem:

"Siła rzeczywistości jest tak naprawdę siłą pewności mapy świata danej osoby oraz jej systemów wartości a także przede wszystkim tego czy jest ona w stanie samodzielnie je kształtować. Silne rzeczywistości same kreują i modyfikują swoje modele świata, zestawy przekonań oraz ustalają hierarchię swoich wartości. Słabe rzeczywistości podlegają w tej kwestii naciskom Systemu lub innych osób. Siła rzeczywistości jest miarą tego w jaki sposób wpływasz na swój wewnętrzny świat a na ile pozwalasz kształtować go bezwiednie otoczeniu."

To jest główna definicja :)

By rozwinąć tą kwestię polecam następujące artykuły:
http://natural-revolution.blogspot.com/2011/04/jakie-jest-twoje-miejsce-na-totemie.html

http://natural-revolution.blogspot.com/2011/07/wyjdz-poza-totem-osiagnij-penie-swojej.html

http://natural-revolution.blogspot.com/2011/07/wyjdz-poza-totem-osiagnij-penie-swojej_09.html

Rafał Cupiał pisze...

Już zabieram się za wyjaśnienie kwestii ról społecznych.

Postaram się to zredagować jeszcze dzisiaj by rozwiać wszelkie niejasności.

Ludzie funkcjonujący w systemie przyjmują na siebie różne role społeczne. Tzw. maski. Gdy w danym kontekście społecznym rola danej osoby jest uznawana i rozpoznawana przez otoczenie ta osoba czuje kontekstową pewność siebie.

Na przykładzie.

Pani Małgosia jest sprzątaczką w podstawówce. Przyjmuję na siebie rolę "sprzątaczka" w kontekście "praca w podstawówce". Jeżeli w tej sytuacji jej otoczenie, tzn. dzieci w szkole, rodzice, którzy je odbierają, nauczyciele, inni pracownicy zatrudnieni przez podstawówkę, rozpoznają jej rolę społeczną i zachowują się do niej adekwatnie to Pani Małgosia czuje się dobrze i pewnie.

Otoczenie rozpoznaje rolę społeczną tzn. uznaje jej zasadność. "To jest pani Małgosia, ona tutaj pracuje jako sprzątaczka". Zachowuje się adekwatnie tzn. tak jak umowa społeczna definiuje daną relację np. dyrektor - pani sprzątaczka, dziecko - pani sprzątaczka, woźny - pani sprzątaczka.

Jeżeli umowa społeczna jest zachowana pani Małgosia czuję się dobrze, bo ma swoje miejsce w systemie. Wie na co może sobie pozwolić, wie na co może pozwolić innym osobom i jeżeli wszystko przebiega zgodnie ze schematem to czuje się bezpiecznie.

Bo ma swoje miejsce. I akceptację swojej roli u innych osób.

W momencie jednak gdy pozwoli sobie na zachowanie nieprzystające społecznie do jej roli np. zacznie arogancko panoszyć się po szkolę w drogich futrach i mówić jak osoba z "wyższych sfer", może zostać wyśmiana, odrzucona a nawet zwolniona.

Tylko dlatego, że system nie rozpozna jej roli.

Dlatego jej umysł nie pozwala jej na zachowanie odbiegające od schematu.

I o to chodzi w rolach społecznych. To jest pewność kontekstowa.

Ja proponuję wyjście poza maski, role, schematy i uzyskanie prawdziwej pewności siebie.

Rafał Cupiał pisze...

~Rafał

Dokładnie.

Spojrzałeś na to z nieco innej strony (jeżeli chodzi o rolę przynajmniej) ale Twoja interpretacja jest jak najbardziej trafna.

Kontekstowa pewność siebie wynika z tego, że dana sytuacja, dane otoczenie, dane przedmioty budują naszą pewność siebie. A więc jest ona reaktywna i kreowana zewnętrznie. Brak zewnętrznych czynników równa się utrata pewności siebie.

"Powracając do sedna... Prawdziwa pewność siebie, to stan (chyba mogę tak to nazwać), w którym człowiek nie odczuwa dyskomfortu z racji tego kim jest. Nie musi się porównywać, nie boi się podążać swoją ścieżką, wierzy w swoje wartości, nie musi nikomu niczego udowadniać. Znalazłoby się jeszcze kilka istotnych faktów. Jego siłą jest wnętrze, mówiąc krótko."
- świetna definicja, tak na prawdę nic dodać, nic ująć, bo kolejne istotne fakty wynikają właśnie z tego co napisałeś, więc temat można by rozwinąć i na książkę :)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za pytanie i komentarze.

PS. jakoś dziwnie podzieliło mi to co napisałem, więc zawarłem to w 3 commentach :)

Rafał Wołowicz pisze...

Ja również dziękuję za opinię =) Cieszę się, że udało nam się porozumieć w tej kwestii =)

Anonimowy pisze...

Mnie interesuje kwestia dotycząca bycia niereaktywnym, lecz pozyskiwania feedbacku z opinii innych osób.

Rozumiem, że niereaktywność działa tutaj na poziomie emocjonalnym, czego krańcowym celem byłoby osiągnięcie stanu w którym nikt nie może sprawić, że poczujesz się lepszy lub gorszy. Jeżeli komplementy będą wywoływały taki sam efekt co wieszanie psów i mieszanie z błotem to znaczy że jesteś 100proc. niereaktywny. Dobrze to rozumiem?

Idąc dalej jeżeli połączymy mistrzowską niereaktywność z duchowym oświeceniem własnego "ja" na tym świecie i umiejętnością bycia tu i teraz to w pewnym sensie mamy receptę na permanentne, bezwarunkowe, prawdziwe szczęście z życia.:)

Feedback w opinii innych stanowi jednak u mnie pewien paradoks. Jeżeli bowiem będziemy nim się kierować to w pewnym sensie pozwolimy opinii innych (ich interpretacji naszego zachowania) ingerować w nasze poczucie rzeczywistości co jest sprzeczne z niereaktwynością. Chyba że owy feedback dotyczy czysto sfery niezwiązanej z emocjami/uczuciami a jedynie sfery racjonalnej dotyczącej różnego rodzaju czynności czy też wiedzy.

Prosiłbym o komentarz w wolnej chwili.

Pozdrawiam:)
SteV

Rafał Cupiał pisze...

Niereaktywność jest związana z przekonaniem i odczuciem, że to absolutnie nie ma znaczenia co ktokolwiek o Tobie pomyśli, jak Cię oceni, jaki ma obraz Twojej osoby.

Na poziomie emocjonalnym nie robi Ci to różnicy.

Czujesz się dobrze ze sobą, jesteś obecny. Opinia innych nie wpływa w żaden sposób na Twoje emocje.

Jeżeli ktoś Cię krytykuję bierzesz z tego czysto informacyjny feedback jeżeli chcesz. Jeżeli ktoś prawi Ci komplement cieszysz się nim, przyjmujesz go z uśmiechem. Ale nie rośniesz dzięki temu. To tak jakby ktoś powiedział: ale śliczna dzisiaj pogoda!

Przykład 1

Osobą, z którą rozmawiasz mówi: wyglądasz jak pieprzony łachmaniarz, ogarnij się.

Emocjonalnie jest to tak samo neutralne jak zdanie: dzisiaj jest poniedziałek, a jutro jest wtorek.

Na poziomie informacyjnym dostajesz feedback: jesteś zaniedbany, masz brudne ciuchy, ubrałeś się nieprzystająco do ramy socjalnej etc.

Sprawdzasz sytuację "faktyczną" - może rzeczywiście jestem trochę zaniedbany i "źle" się ubrałem. I świadomie decydujesz:
-okej, no i co z tego
-okej, zmienię to bo CHCĘ lepiej wyglądać, lepiej prezentować się w dynamice

Przykład 2
Wyobraź sobie, że ubrałeś się totalnie rewelacyjnie. Wyglądasz jak milion baksów i wiesz to.

Jeżeli ktoś Ci mówi:
-wooow super wyglądasz.

To mówisz: dzięki! i uśmiechasz się, bo doskonale to wiesz.

Ale to Ci nie robi żadnej różnicy emocjonalnej.

I tyle.

Niereaktywność to nie tylko niereagowanie emocjonalne na komunikaty innych.

Oznacza również niezależność od rezultatu Twojej komunikacji.

Niereaktywność to też autentyczność. Mówisz co chcesz. Nie próbujesz się nikomu przypodobać, wywrzeć na kimś wrażenia, nie potrzebujesz niczyjego uznania, niczyjej akceptacji.

Nie potrzebujesz "validation" od innych osób.

Jeżeli coś Ci się nie podoba - mówisz to. Jeżeli Twoje poglądy są sprzeczne z poglądami innych osób - totalnie nie masz z tym problemu, żeby je otwarcie wyrażać.

Jesteś komunikacyjnie wolny.

Feedback bierzesz natomiast na płaszczyźnie czysto informacyjnej, rozumiejąc, że inne osoby mogą zauważać coś czego Ty nie dostrzegasz ze swojej pozycji percepcyjnej.

Feedback pozwala Ci się rozwijać. Więc jest korzystny.

Mam nadzieję, że wyjaśniłem zrozumiale pojęcie niereaktywności :)

Pozdrawiam serdecznie!

Anonimowy pisze...

Podrąże temat jeszcze troszke, wybacz.:)

- "Na poziomie emocjonalnym nie robi Ci to różnicy."

- "Jeżeli ktoś prawi Ci komplement cieszysz się nim"

Skoro się cieszysz to znaczy, że pojawia się pozytywna emocja wywołana czyimiś słowami - równie dobrze mógł to być drugi biegun a co za tym idzie negatywna emocja >> wypadkowa: wpływ na Twoje emocje, samopoczucie, nastrój co chyba nie zgadza się z tym co napisałeś i zaprzecza niereaktywności.

Chyba że niereaktywność sama w sobie nie oznacza braku reakcji na reakcje innych czy też środowiska względem Ciebie, a jedynie ingerencji tychże reakcji w Twoje własne "ja" które powinno pozostawać niewzruszone??

Metaforyczne przedstawienie powyższego pytania:

William Wallace grany przez Mela Gibsona w filmie Braveheart wyjeżdża skuty na drewnianym wozie na rynek gdzie czeka go egzekucja. Ludzie których mija plują po nim, obrzucają warzywami, besztają, klną.. W tym przypadku niereaktywnością byłoby:

1. Niezachwiane poczucie własnego "ja" Wallace'a (chociaż spotykam się z taką reakcją to wiem, że żyłem tak jak chciałem żyć, jestem z tego dumny i nic bym w swoim życiu nie zmienił) 2. Ale również i na pewno odczuwalny smutek i żal, być może gniew z takiego traktowania..


Czy być może jeszcze inaczej?

Sory że tak dupe truje, ale chciałbym w pełni zrozumieć zjawisko niereaktywności w kontekście szeroko rozumianego rozwoju osobistego.

SteV

Rafał Cupiał pisze...

Ależ właśnie jestem wdzięczny za każdy komentarz, cieszę się z każdego i z przyjemnością i inspiracją na każdy odpisuję.

Poza tym każde pytanie, opinia, dociekanie i możliwość ustosunkowania się do nich po pierwsze mnie rozwija a po drugie pozwala testować moją interpretację rzeczywistości.

W podanym przez Ciebie przykładzie: TY się cieszysz. Cieszysz się świadomie. To nie jest tak, że ktoś rzuca Ci komplement a u Ciebie z automatu odpala się dobre samopoczucie związane z:
-mechanizmem nagrody -> ktoś nagradza Twoje zachowanie
-uznaniem/potwierdzeniem Twojego JA
-gratyfikacją Twojego JA

Nie.

To jest raczej tak, że ktoś wyraża pozytywną opinię na temat czegoś z czym na najgłębszym poziomie się nie identyfikujesz. Jak np. piękna dzisiaj pogoda. I najzwyczajniej w świecie cieszysz się tym stwierdzeniem.

Ale robisz to świadomie. Cieszysz się czym chcesz. Nie można więc Tobą manipulować za pomocą komplementów.

Opcja pt. "Jacek jest wspaniały i zobaczcie jak świetnie zamontował mi półkę w kuchni" ze strony kobiety nie wywoła już efektu pt. Jacek czuję się świetnie bo został doceniony a jego projekcja JA nakarmiona uznaniem.

Idąc dalej na pewnym etapie cieszysz się wszystkim. Rozumiesz, że jest jak jest. Akceptujesz to i czerpiesz z tego radość.

Ktoś Ci nawrzuca, cieszysz się tym. "okej, jestem wdzięczny za Twoją komunikację". I tyle.

Ale skoro to dotyczy Twojego ciała albo Twojej projekcji JA, z którymi przestałeś się identyfikować - nie wywołuje to powszechnie zauważalnej, automatycznej reakcji emocjonalnej związanej z poczuciem uszkodzenia.

Niereaktywność jest również związana z uwalnianiem się od przywiązań.

Nie chodzi o to, żeby mieć wszystko gdzieś, uooo jestem wolny od przywiązań idę siedzieć w jaskini!

Chodzi o to, że w pewnym momencie czujesz się tak pełną i KOMPLETNĄ istotą, że rozumiesz, iż nie potrzebujesz niczego więcej. Jesteś w stanie cieszyć się rzeczami, relacjami, pieniędzmi nie przywiązując się do nich.

Nie masz potrzeby trzymania się niczego kurczowo bo nic Cię nie ubogaca.

Niereaktywność opiera się na tym, że nie potrzebujesz walidacji ze strony innych osób, akceptacji, ich emocji bo to wszystko znajdujesz w swoim wnętrzu.

To o czym piszesz to moim zdaniem bardziej indyferencja emocjonalna.

Twoja prawdziwa natura nie może zostać wzruszona. Jedyne co może zostać wzruszone to Twoja projekcja JA.

Odnosząc się do Twojego przykładu:

Zróbmy projekcję co czułby William znajdując się na wysokim poziomie niereaktywności.

Akceptacja tego, że to co jest - jest. Nieocenianie. Poczucie spójności i autentyczności. Jeżeli pojawiają się jakieś myśli i uczucia to nazywasz je i obserwujesz. Przepływają. Nie działasz poprzez nie.

Masz pusty umysł. A pusty umysł wypełnia się inspiracją i działasz naturalnie. Autentycznie.

Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz śmiało.

Dzięki wielkie za komentarz. Fascynuje mnie łączenie dynamiki socjalnej z kwestiami pracy nad własnym umysłem, medytacją, praktyczną duchowością więc z przyjemnością o tym podyskutuję.

Poza tym nic nie dokonało tak ogromnych przeobrażeń w moim życiu jak ten miks :)

Prześlij komentarz

Komentujcie proszę albo zalogowani (Google, TypePad, OpenID, AIM etc.) albo korzystając z opcji Komentarz jako: Nazwa/adres URL.

Możecie wpisać imię (imię, nazwisko, nick) a adres URL pominąć.

 
Design by ThemeShift | Bloggerized by Lasantha - Free Blogger Templates | Best Web Hosting