niedziela, 7 października 2012

Jak pracować z emocjami? 1/4

4

Czym są emocje? W jaki sposób definiują nasze życie? W jaki sposób definiują nas samych?

Czy pomagają nam wzrastać? W pełni doświadczać każdego dnia? Czy też blokują nas i ograniczają?



Jak czujesz?

Dzisiaj dowiesz się, w jaki sposób możesz pracować z własnymi emocjami tak, aby zapewnić swojemu ciału zdrowie, uzyskać dostęp do ogromnej masy ciekawych informacji na temat podejmowanych decyzji i opanować umiejętność świadomego działania, wychodząc poza wyuczone impulsywne wzorce zachowań.

Kwestią świadomości emocjonalnej interesuję się już od dłuższego czasu. Poruszałem ten temat na wielu swoich szkoleniach. Uważam, że w dzisiejszym świecie jest to jedna z absolutnie najważniejszych zdolności jakie możemy posiąść w kontekście budowania relacji z innymi ludźmi, tworzenia związków partnerskich, rozkręcania biznesu, uczenia się, motywowania, radzenia sobie z trudnymi życiowymi sytuacjami.

Umiejętność poruszania się w przestrzeni swoich własnych emocji, czerpania z nich siły i wiedzy a także świadomego podejmowania decyzji jest talentem, który może mieć bezpośrednie przełożenie na jakość całego Twojego życia.

Zamierzam zaprezentować Ci moje podejście do inteligencji i wolności emocjonalnej. Jest ono oparte na podejściach psychologii poznawczej, różnych systemów medytacyjnych, buddyzmu, taoizmu i technologii praktycznego rozwoju duchowego. Czerpałem również wiele ze źródeł takich jak terapia psychosomatyczna i zróżnicowane metody pracy z ciałem, czyli lowenowska bioenergetyka, joga i tai chi a także narzędzia pracy z oddechem.

Jest to podejście silnie ugruntowane w moich osobistych doświadczeniach i niesamowitej przygodzie otwierania się na własne emocje, wysłuchiwania ich i obejmowania świadomością i akceptacją.

W dalszych częściach artykułu będzie dużo obrazowych przykładów, dzięki którym zrozumiesz jakie zastosowania ta wiedza może mieć w Twoim codziennym życiu. W ostatniej części tego wpisu otrzymasz ode mnie osiem mocnych narzędzi oczyszczania emocjonalnego.

Zapraszam serdecznie do lektury :)

W naszym społeczeństwie panuje iluzoryczny podział na emocje dobre i złe. Wierząc w ten podział, całe życie spędzamy na ucieczce od tych negatywnych stanów emocjonalnych, tłumieniu ich, wypieraniu i dążeniu do tych pozytywnych. A gdy je już złapiemy - trzymaniu ich w garści jak najdłużej i jak najsilniej się tylko da.

W chwili gdy to piszę przypomniał mi się jeden szczególnie adekwatny w tej sytuacji cytat zen, więc postanowiłem go tutaj zamieścić:

Gdy zaciśniesz dłonie zatrzymasz tylko kilka ziarenek, lecz gdy je otworzysz przepłynie przez nie cały piasek pustyni.



Do czego prowadzi trzymanie się podziału na emocje dobre i złe?

Do tego, że przez całe życie uciekając - cały czas żyjesz w leku. Bojąc się nieustannie.

Przez całe życie dążąc - nigdy nie jesteś zaspokojony, ani nigdy tak na prawdę nie jesteś szczęśliwy. Nawet jeżeli uda Ci się złapać w końcu tą dobrą emocję, euforię i przyjemność - bardzo szybko orientujesz się jak bardzo jest ona ulotna. I zaczynasz pragnąć więcej i więcej.

Ciągle więcej i więcej haju emocjonalnego.

W ten sposób ludzie popadają w różnego rodzaju uzależnienia. Od rozrywki, od spotkań ze znajomymi, od gier komputerowych, od alkoholu, od narkotyków, od nieświadomego seksu.

Gromadząc pod maskami jeszcze większy lęk i niepewność.

Emocje są przyprawą życia. Ale w żaden sposób nie powinny Cię ograniczać. Są wyśmienitym nauczycielem. Są informacją od Twojego absolutnie mądrego ciała. Emocje są po to żebyś ich wysłuchał. Są zawsze absolutnie potrzebne.

A gdy Ty, zamiast uciekać i podążać, otworzysz się na wszystko czego doświadczasz - otrzymasz wolność i uwolnisz się od wszelkich lęków. Uzyskasz dostęp do zdrowego ciała i czystego umysłu. Dostęp do świadomego decydowania o swoim życiu. I dostęp do uczuć, które zawsze są ukryte pod zmiennymi emocjami.

Dostęp do spokoju, wdzięczności, akceptacji, radości i miłości. Bezwarunkowych, stałych i przekraczających wszelkie małostkowe schematy uczuć.

DEFINICJA EMOCJI

By w ogóle zacząć rozmawiać o emocjach przydałaby nam się jakaś prosta i przede wszystkim funkcjonalna ich definicja.

Posłużymy się zatem następującą:

EMOCJA = (PROCES POZNAWCZY + IDENTYFIKACJA) + DOZNANIA CIAŁA

Emocja to reakcja fizjologiczna ciała będącą reakcją na proces poznawczy, z którym się identyfikujesz.

Śpieszę z wyjaśnieniami :)

Emocje nie są reakcją na wydarzenia dziejące się w świecie zewnętrznym. Emocje to reakcja ciała na nasze interpretacje świata zewnętrznego, na nasze myśli. W momencie, w którym wierzymy w nasze myśli - nasze ciało reaguje tak jakby były prawdziwe. Jakby były światem zewnętrznym, obiektywnym. Dlatego też nasze myśli są w stanie pobudzić w naszym ciele reakcje fizjologiczne takie jak podniecenie seksualne, wyrzut adrenaliny i kortyzolu, przyspieszone bicie serca czy też stresowy ból żołądka.



Wg. innych teorii emocji, emocje mogą być również reakcją na odczucia fizjologiczne naszego ciała. Najpierw pojawia się odczucie a następnie na jego bazie budujemy emocje. Włączenie tego elementu do naszej teorii funkcjonowania emocji doprowadzi do większej elastyczności i możliwości objęcia praktycznie wszystkich sytuacji emocjonalnych.
Zanim przejdziemy dalej uważam, że bardzo istotne jest rozróżnienie pomiędzy EMOCJĄ, ODCZUCIEM, UCZUCIEM i DOZNANIEM.

EMOCJA

Jak już wspomnieliśmy, emocja to reakcja fizjologiczna ciała na myśl, w którą wierzymy, że jest prawdziwa.

ODCZUCIE

Odczucie jest to reakcja fizjologiczna ciała wywołana przez inne bodźce niż proces poznawczy. Np. głód, drętwienie nogi podczas siedzenia w pozycji lotosu, ból pleców spowodowany pracą na stojąco, czy też uczucie chłodu wynikające z obniżenia temperatury otoczenia.

Często również pierwotne silne reakcje fizjologiczne (np. WALKA-ZASTYGNIĘCIE-UCIECZKA) spowodowane bodźcem zewnętrznym, stanowiącym zagrożenie dla naszego życia, albo też możliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb biologicznych (ślinienie na widok i zapach pożywienia, pobudzenie seksualne na widok i dotyk drugiej osoby, odruch wymiotny na zapach zepsutego pożywienia). Jeżeli reakcje fizjologiczne nie są (w dużym uproszczeniu) wywołane przez nasze procesy poznawcze wrzucamy je w tym modelu w ramę ODCZUĆ. Często są to reakcje odpalane przez aktywność pnia mózgu, nie filtrowane przez korę mózgową.

UCZUCIE

Dobrze byłoby również dokonać w tym miejscu rozróżnienia pomiędzy UCZUCIAMI a EMOCJAMI. Główna różnica polega na tym, że EMOCJE są dualistyczne. Już śpieszę z wyjaśnieniem :) Naturalnie dążymy do przyjemnych emocji a uciekamy od nieprzyjemnych. Społecznie dzielimy je na dobre i złe.

Emocje ponadto są dynamiczne i zmieniają swój charakter i intensywność chwila po chwili.

Emocje są nietrwałe, zmienne. Uczucia natomiast są trwałe, stałe i zawsze obecne w naszej głębi. Uczucia są bezwarunkowe - tzn. one po prostu są. Są niedualistyczne, a to oznacza, że nie są ani złe ani dobre. One po prostu są. Głębokie i prawdziwe. Uczucia ponadto są (kolejne trudne słowo :) transpersonalne - czyli przekraczają nasze małostkowe myślenie i małostkowe ego i skostniałe schematy osobowości.

Na przykładzie:

Możemy odczuwać miłość do kogoś kto nas krzywdzi, co z perspektywy ego wydaje się być absolutnie pozbawione sensu, możemy odczuwać radość w sytuacji, która jest dla nas bardzo niekorzystna, co z punktu widzenia ego jest po prostu idiotyczne, możemy akceptować najtrudniejsze sytuacje życiowe i zachować spokój w obliczu zagrożenia. Możemy odczuwać wdzięczność za porażkę i za każde nieprzyjemne doświadczenie życiowe.

Uczucia są bezwarunkowe - możemy mieć do nich dostęp bez względu na to co się dzieje w naszym życiu i w świecie zewnętrznym

Uczucia są transpersonalne - przekraczają nasze małostkowe interesy i przywiązania

W momencie w którym pracujemy nad obserwacją swoich emocji, przyjmujemy je wszystkie i się na nie w pełni otwieramy - zaczynamy uzyskiwać coraz to większe wglądy w nasze uczucia, które są esencją ukrytą pod naszą emocjonalnością.

A gdy z kolei otwieramy się w pełni na nasze uczucia - zyskujemy najgłębszy i najprawdziwszy sens naszego życia. I przestajemy być niewolnikami naszych emocji, z radością przyjmując zarówno emocje "dobre" jak i emocje "złe". Zupełnie je przekraczając.



Jeżeli chodzi o UCZUCIA to zaliczymy do nich następujące wibracje:
- SPOKÓJ
- RADOŚĆ
- MIŁOŚĆ
- AKCEPTACJA
- WDZIĘCZNOŚĆ
- WSPÓŁODCZUWANIE

DOZNANIE

Doznanie jest to czysta, odczuwalna przez świadomość, reakcja fizjologiczna ciała, towarzysząca zarówno emocjom, uczuciom jak i odczuciom.

W kolejnej części artykułu poświęconego pracy z emocjami dowiesz się miedzy innymi na czym polega iluzja podziału emocji na dobre i złe i w jaki sposób może ograniczać Twój rozwój. A także, w jaki sposób oddzielić swoje zachowanie od swoich emocji, by wyzwolić się z toksycznych mechanizmów reagowania na konfliktowe sytuacje.

Jeżeli masz jakiekolwiek pytania albo refleksje dotyczące tego niezwykle ciekawego i istotnego tematu - proszę podziel się nimi w komentarzach :)

4 komentarze:

A. pisze...

Mam pytanie :) Jeżeli nie jest zimno ale ja wierzę że jest zimno i tak myślę, to czy reakcja fizjologiczna jest emocją czy odczuciem? Chyba emocją tak? Ale co jest w takich przypadkach silniejsze? Czy emocja może górować nad odczuciem i przy bardzo niskich temperaturach, wiara w to, że jest ciepło, jest w stanie spowodować reakcję fizjologiczną np. pocenie się z gorąca? (wiem - skrajność), albo chociaż że jest ci ciepło? :)

A.

Rafał Cupiał pisze...

Świetne pytanie!

Mózg "wierzy" w to, co produkuje i w co "wierzy" umysł. Jeżeli będziemy sobie wizualizować jakiś obraz, odpalą się te same części mózgu, które są aktywowane w momencie, w którym oglądamy dany obraz. Jeżeli wyobrażamy sobie pająka, na którego mamy fobię, nasze ciało reaguje tak jakby siedział sobie przed nami na stole.

Idąc dalej, samo wyobrażanie sobie treningu mięśni prowadzi do pobudzenia tych obszarów mięśniowych, na których się skupiamy, lepszego ich ukrwienia, a także stymulacji nerwowej i ruchów ideomotorycznych - co w konsekwencji może prowadzić do zwiększenia naszej masy mięśniowej.

Doznanie, o którym piszesz nazwałbym "reakcją fizjologiczną na procesy mentalne". Niby łapie się w ramy naszej uproszczonej definicji, jednakże z drugiej strony emocje są dualistyczne jak wspomniałem i personalne -> tzn. opierają się na podziale coś jest dobre - coś jest złe, i relacji naszych myśli z naszą projekcją JA (ego).

Wiara w to, że jest zimno wydaję się nie być oparta na relacji sytuacji zewnętrznej(temperatura) z naszym JA, ani też na podziale dobre-złe.

Nie zagłębiając się w szczegóły :)

Oczywiście, że emocje mogą górować nad odczuciami. Również odczucia mogą górować nad emocjami.

W przykładzie, który podałeś/podałaś -> poprzez trening mentalny jesteśmy w stanie silnie podnieść temperaturę naszego ciała niezależnie od temperatury otoczenia. I możesz się pocić z gorąca - stojąc rozebranym/rozebraną na śniegu.

Istnieje taka technika medytacyjna: Tum'mo, przebadana przez Bensona, w wyniku której mnisi tybetańscy podnoszą temperaturę całego swojego ciała o 4 stopnie Celsjusza a temperaturę swoich dłoni i stóp o całe 8 stopni!

Z drugiej strony nawet silna emocja może zostać przekroczona przez silny bodziec do pnia mózgu stanowiący zagrożenie życia.

Wszystko zależy od siły i wartościowania bodźca przez układ nerwowy.

Pozdrawiam serdecznie! :)

A. pisze...

O, dzięki za wyczerpujące wyjaśnienie :) Myślę, że zgłębię jeszcze temat, bo póki co nie potrafię sobie wyobrazić, żeby otoczenie/temperatura mogła nie mieć wpływu na odczucia. I poczytam o technice Tum'mo - w końcu "winter is comeing" ;) W ogóle to z jednej strony super jeśli tak jest i można wiele odczuć 'wyćwiczyć', jednak trochę to przerażające.. np. orgazm, dotyk - czy druga osoba będzie w takim razie mogła stać się zbędna?
Btw, a jak z odczuciem głodu?
Sorry za pytania, ale tak naprawdę jestem zainteresowana tym a Twój blog jest naprawdę fajny. Gratuluję! :)

A.

Rafał Cupiał pisze...

Proszę bardzo :)

Temperatura oczywiście ma wpływ na odczucia ciała. Jednakże z drugiej strony gdy jesteśmy w stanie transu możemy zupełnie nie odczuwać zewnętrznych czynników takich gorąco/zimno i nasze ciało może na nie niereagować. Ponadto jesteśmy w stanie jako ludzie zarządzać wieloma swoimi czynnikami fizjologicznymi z poziomu świadomego.

W jakim sensie druga osoba ma stać się zbędna?

Powstaje pytanie: czy potrzebujesz drugiej osoby do wzbudzania w Tobie określonych odczuć fizjologicznych (orgazm, dotyk - odpala również określone reakcje hormonalne) czy dla samej jej obecności, przebywania z nią i dzielenia się, jak to określa Daniel Siegel przepływem energii i informacji :) ?

Jeżeli ktoś się pojawia w Twoim życiu to już jest potrzebny :)

W kontekście odczucia głodu również stosowana jest technika medytacji uważności polegająca na obserwacji samych doznań ciała związanych z głodem. Gdy je obserwujemy okazuje się, że nakładamy na nie wiele interpretacji i myśli, które z kolei prowadzą do odpalenia stanów emocjonalnych i stanowią podstawę złego samopoczucia związanego z odczuwaniem głodu.

Pytaj jak najwięcej. Z przyjemnością w miarę możliwości na wszystko odpiszę. Cieszę się, że blog Ci się podoba!

Pozdrawiam serdecznie :)

Prześlij komentarz

Komentujcie proszę albo zalogowani (Google, TypePad, OpenID, AIM etc.) albo korzystając z opcji Komentarz jako: Nazwa/adres URL.

Możecie wpisać imię (imię, nazwisko, nick) a adres URL pominąć.

 
Design by ThemeShift | Bloggerized by Lasantha - Free Blogger Templates | Best Web Hosting