Witaj.
Dzisiaj moja bardzo krótka refleksja na temat roli mówców motywacyjnych i zagadnienia tzw. "trudnych" uczestników szkoleń.
Zapraszam do lektury.
Mówca motywacyjny nie jest wyłącznie nośnikiem treści, ucieleśnionym przekazem informacji, przekonań i podejścia, nie powinniśmy też ograniczać jego roli do marketingu i dbania o ładne opakowanie starego produktu. Byłoby to podejście dosyć zawężone i ograniczone. Public speaker powinien znajdować się na poziomie pełnego i głębokiego zrozumienia przekazywanego modelu i treści oraz posiadać kompetencję behawioralną potwierdzania własnym doświadczeniem i własną osobą komunikowanej wartości czy też wiedzy. Jest to dosyć fundamentalna kwestia spójności tożsamości i doświadczenia osoby przemawiającej publicznie z treścią przez nią przekazywaną.
Jeżeli poruszamy już zagadnienie otwartości ludzi na wiedzę, nowe podejście i cały ten ogrom nowych przekonań, wartości, technik i możliwości, uważam, że w rzeczywistości błędnym jest uznanie istnienia kategorii trudnych i opornych uczestników szkoleń i zrzucanie na nich odpowiedzialności za ograniczone przyswajanie naszych treści lub jego całkowity brak. Przenieśmy więc odpowiedzialność za zrozumienie naszego komunikatu na nas i na nasze zdolności komunikacyjne zamiast zrzucać ja na odbiorców. Nie zakładajmy zatem, że dany uczestnik szkolenia jest trudny i oporny, uznajmy natomiast, że to MY właśnie może nie posiadamy jeszcze odpowiednich zdolności i kompetencji lingwistycznych i komunikacyjnych by przekonać go do swoich racji lub też skutecznie i klarownie przekazać mu odpowiednie treści.
Twoim zdaniem jakie jeszcze cechy definiują doskonałego mówcę motywacyjnego? Jaki powinien być a jaki nie? Może masz jakieś własne doświadczenia z prowadzeniem szkolenia, wygłaszaniem wykładu, prowadzeniem konferencji?
Jestem bardzo ciekaw Twoich refleksji na ten temat, więc proszę podziel się nią w komentarzach.
Pozdrawiam
Rafał Cupiał
1 komentarze:
Zgadzam się całkowicie, że mówca motywacyjny nie może jedynie przekazywać treści, a powinien (może nawet przede wszystkim) wejść w rzeczywistość słuchaczy i z tego miejsca "zaprosić" ich do swojej, potwierdzonej kompetencją i naocznym przykładem. Ciężko jest z pasją opowiadać o tym, w czym nie ma się praktyki, dlatego też wielu wykładowców na uniwersytetach przegrywa w przedbiegach z praktykami np. biznesu.
Dodatkowo, według mnie mówca motywacyjny powinien być znakomicie świadomym swojego zachowania na scenie i efektu, jakie ono wywołuje. Wszelkie gesty, poruszanie się po sali, zajmowana pozycja - to wszystko kreuje i przekazuje wartości, które następnie słuchacz interpretuje.
Prześlij komentarz
Komentujcie proszę albo zalogowani (Google, TypePad, OpenID, AIM etc.) albo korzystając z opcji Komentarz jako: Nazwa/adres URL.
Możecie wpisać imię (imię, nazwisko, nick) a adres URL pominąć.